Published Texts


Welcome to our publication platform! You can browse and search for stories and samples from all our writers. Thanks to our translators, each story is available in Czech, Dutch, Italian, Polish, Portuguese, Romanian, Serbian, Slovene and Spanish. Throughout the years, this platform is becoming a growing archive of European literature by the future generation of literary artists. We're sharing stories beyond barriers.

Streszczenie

Historia, którą zaczęłam pisać, może zarówno wejść w skład antologii opowiadań skupionych wokół kilku powiązanych ze sobą postaci, jak i stać się zaczątkiem powieści młodzieżowej. Znajdujemy się w niedalekiej przyszłości. Na czacie nadopiekuńczych rodziców wybuchają kolejne skandale i alarmistyczne dyskusje, raz za razem wstrząsając zamkniętą społecznością – pozornie wspierającą i praworządną, jednak w rzeczywistości targaną zawiścią i egocentryzmem. Kolejne potyczki, kłamstwa, pozy i gierki małostkowych ambicji demaskują całkowity brak zrozumienia emocjonalnego życia dzieci przez rodziców or...
Translated from IT to PL by Mateusz Kłodecki
Written in IT by Arianna Giorgia Bonazzi

Jest okej

Zabiera swój ekspres do kawy. Nie wie, kim jest. Wie jedynie, że jest właścicielką w pełni automatycznego ekspresu do kawy De'Longhi Magnifica S ECAM20.110.B. W wersji czarno-szarej. Ponieważ nic więcej nie pamięta, każdy szczegół ma znaczenie. Gdy rano maszyna z potwornym hałasem zaczyna mleć ziarna kawy, natychmiast się budzi – podobnie jak jej sąsiedzi. Ekspres kupiła okazyjnie na Coolblue i przez cztery dni każdego ranka czekała na niego w oknie. Dzień dobry, witaj w bpost! Cieszymy się, że możemy Ci pomóc, odpowiadając na Twoje pytania. 30 marzec 2020 10:04 a.m. Dzień dobry! Moje zamó...
Translated from NL to PL by Ewa Dynarowicz
Written in NL by Aya Sabi

Nie byłam, ale teraz jestem. Wrażliwa na każdą zmianę pogody

Po jednej stronie kanału wiatr bije śniegiem w twarz, a po drugiej dmie w plecy, co trochę ułatwia zadanie. Stamtąd, z końca mostu, można podziwiać pejzaż bez mrużenia oczu. Kanał jeszcze nie zamarzł całkowicie, ale to kwestia kilku dni. Wydaje się to nieprawdopodobne, a jednak na samym środku kanału łabędź przedziera się przez śryż. Zmaga się, toruje sobie drogę – metr po metrze, powoli, lecz z dobrym skutkiem.       Należy się zatrzymać, żeby obserwować ten widok. Nie jest to miłe, ale przykuwa uwagę. Mógłby przecież podfrunąć i wylądować pod mostem, gdzie woda nie zamarzła, ale nie robi teg...
Translated from SR to PL by Aleksandra Wojtaszek
Written in SR by Marija Pavlović

O rumakach i demonach

      Wczorajszy dzień pamiętam, jakby to było wczoraj. W Brukseli wsiadłem do pociągu do Hagi (a w zasadzie do dwóch pociągów, gdyż miałem przesiadkę) tylko po to, żeby zobaczyć jeden konkretny obraz.       Opętał mnie demon obsesyjnego pragnienia, więc po prostu musiałem pojechać.       Podróż odbiegała jednak znacznie od tego, jak ją sobie wyobrażałem – jako miłą, odprężającą wycieczkę do Holandii – co uświadomiłem sobie prawie natychmiast po opuszczeniu hotelu, zostawiając wszystko i wszystkich za sobą.       Na brukselskim Gare du Nord prawie wsiadłem do złego pociągu, ponieważ patrzyłem ...
Translated from SL to PL by Joanna Borowy
Written in SL by Mirt Komel

Tapioka

Pomruk silnika należącej do stowarzyszenia furgonetki obwieścił, że nadeszła pora obiadu. Słońce prażyło tak mocno, że aż nie dało się go zobaczyć. Starzec stał pod figowcem w brudnej, rozchełstanej koszuli, a na ustach, w których trzymał papierosa, malował się ironiczny uśmiech. Przyglądał się, jak Brazylijka – dwie wielkie mokre plamy pod pachami uniformu i równie przepocone plecy – wysiada z pojazdu, bierze siatkę z jedzeniem i idzie do służącej za kuchnię przybudówki, gdzie przeważnie przesiadywał. – Panie João! Panie João! Uśmiech uwydatnił na twarzy wszystkie zmarszczki, z których spły...
Translated from PT to PL by Gabriel Borowski
Written in PT by Daniela Costa

Sonia podnosi rękę

Ludzie w tych stronach bywają bardzo podejrzliwi. Chociaż sama nie wie, czy gdzie indziej przyjęliby ją lepiej. Ludzie ze strony ojca, ci z przeciwnego obozu. Nie zna w swoim otoczeniu starszych wiekiem par, których relacja opierałaby się na przyjaźni, a nie wzajemnej wrogości. Nawet jeśli trwają w związkach aż po grób. Może i są gdzieć tacy, co się przyjaźnią przez całe życie albo i dłużej, ale jest ich niewielu, to szczęściarze ukrywający się przed wzrokiem innych tak skutecznie, że kiedy ty, młody, rozglądasz się wokół, to prędko nabierasz przekonania, że osoba u twojego boku na pewno zmarn...
Translated from RO to PL by Olga Bartosiewicz-Nikolaev
Written in RO by Lavinia Braniște

W zawieszeniu

Dzień zaczyna się wcześniej, niż zakładałam. Nastawiłam budzik na piątą pięćdziesiąt sześć z kilku powodów. Po pierwsze, chciałam mieć czas na półgodzinną medytację o świcie, żeby tabletka wspierająca funkcje tarczycy zdążyła się wchłonąć przed poranną kawą, potem miałam w planach trening spalająco-wzmacniający z ciężarem własnego ciała; w międzyczasie miałam pamiętać o bojlerze, który nagrzewa się przez około cztery godziny, co z kolei daje mi wystarczająco dużo czasu na wykonanie sekwencji jogi na rozluźnienie serca bez narażania mieszkania na zalanie: termostat nie działa, woda za mocno si...
Translated from RO to PL by Olga Bartosiewicz-Nikolaev
Written in RO by Cristina Vremes

Jutro

Carlota leżała na wznak, przyjemnie otulona miękką pościelą, ze wzrokiem wbitym w niewidzialny punkt na suficie. Próbowała uspokoić oddech przyspieszony złym snem, z którego właśnie się wybudziła. Nie pamiętała już, co tak naprawdę jej się przyśniło, ale zostało jej wspomnienie rozpaczliwego poczucia, które zmusiło ją do powrotu na jawę. Odkąd się przebudziła, starała się na wszelkie sposoby, jakie mogła sobie przypomnieć, spowolnić rytm pracy serca – jak dotąd bezskutecznie. Zrezygnowała, zsunęła z siebie narzutę i wstała z łóżka, czemu towarzyszyło niezadowolone miauknięcie Matiasa, rudego p...
Translated from PT to PL by Gabriel Borowski
Written in PT by Patrícia Patriarca

Wyprawa na fajerwerki, czyli rzecz o Unii Europejskiej i młodych ludziach

Jak przystało na człowieka mało obytego, wszedłem do klubu tuż po otwarciu, w porze, kiedy młodzi bywalcy dopiero wprawiają się w dobry nastrój w okolicznych barach. Na opustoszałym parkiecie tańczyły na razie tylko światła, a kawałki puszczane przez DJ-a przypominały raczej buddyjskie mantry niż mroczne satanistyczne bity. Lśniąca wilgocią podłoga zdradzała, że jeszcze pół godziny temu po sali krążyła ekipa sprzątająca. Oddałem się więc rozmyślaniom nad przewrotnością losu, raz po raz wędrując po piwo – korzystałem z faktu, że przy barze nie ma jeszcze kolejek. Gdybym przyszedł później, ochro...
Translated from CZ to PL by Agata Wróbel
Written in CZ by Ondrej Macl

Flamaster

Na początku rozmowy Robert siedzi na sofie sam, na lewo od plamy, którą Sven zrobił kilka miesięcy temu czerwonym flamastrem. Chce wiedzieć, jak się czuję, czy apteki i sklepy są otwarte, czy mam wszystko, a może czegoś potrzebuję, i co zrobię, jeśli coś się stanie. Dobrze, otwarte, mam, nic się nie stanie. Codziennie pyta o to samo, a ja każdego dnia odpowiadam to samo. Po siedemnastej nic się tu nie dzieje. Lockdown jest właśnie po to, żeby nic się nie działo – ciśnie mi się na usta, ale milczę, tak będzie lepiej. Robert mówi, że chce mu się pić, i wstaje po szklankę wody. Autobusy nie kursu...
Translated from SR to PL by Aleksandra Wojtaszek
Written in SR by Jasna Dimitrijević

Very Important Person

Znów cały dzień wgapiałem się w błyszczące cyfry nad windą. 8… 7… 6… 5… 4… 3… 2… 1…       – Dzień dobry, panie Seljak.       Zawsze go witam, wszak wykonuję swoją pracę profesjonalnie. Odpowiada mi milczeniem, on też jest profesjonalistą. Kiedy mam szczęście, na jego kamiennej twarzy pojawia się zmarszczka. Jeśli ma dobry dzień, unosi prawą brew, jakby chciał mi powiedzieć: „Wiem, że tu jesteś, ale ja działam po dyrektorsku”.       Ileż to razy mówiłem sobie, że zostawię go w spokoju. Że na ignorowanie odpowiem ignorowaniem. Ale moja mama nauczyła mnie, że wobec ludzi w garniturach i krawatach...
Translated from SL to PL by Joanna Borowy
Written in SL by Andraž Rožman

wypychanie ciała

Pod naszą skórą mieszczą się całe światy. O ile można wierzyć ilustracjom. Czasem nie wiem tego na pewno. Chwytam się za obojczyk. Zaczyna wystawać, kiedy podniesie się ramiona. Często tak robię. Obojczyk jest kością solidną, ale cienką. Mogłabym go złamać. Może nie gołymi rękami, ale gdybym uderzyła w niego czymś ciężkim, na przykład tą masywną kamienną figurką, to na pewno. Nie potrzeba wiele, żeby się rozpaść. Wystarczy raz się zakrztusić i po wszystkim. Co się dzieje z okruszkami, które poleciały do nie tej dziurki? Nie widzę niczego, co znajduje się za migdałkami, dyndającymi głęboko w mo...
Translated from NL to PL by Olga Niziołek
Written in NL by Nikki Dekker

Szczęśliwe zakończenie

Obudził mnie deszcz. Wdarł się w mój sen, w pierwszej chwili nie wiedziałam, skąd pochodzi. Niósł mnie bezkres Pacyfiku. To na pewno był Pacyfik, wyglądał identycznie jak w telewizji. Dryfowałam przez turkus i kryształ. Tak mówią w filmach dokumentalnych, „turkus i kryształ”. Z bioder zwisały mi perełki ozdabiające bikini. Mój pierwszy, dziecięcy kostium kąpielowy – pamiętam go ze zdjęć. Kiedy poprawiałam supeł, niebo opuściło zasłonę. Ciężkie krople spadały mi na czoło, były coraz gęstsze i większe, aż woda pokryła cały świat. Porwała mnie w objęcia i przylgnęła szczelnie, jak szczelna macica...
Translated from SR to PL by Aleksandra Wojtaszek
Written in SR by Jasna Dimitrijević

Pandy z parku Ueno

Od kiedy urodziły mi się dzieci, a może od kiedy założyłam sobie konto w mediach społecznościowych lub wręcz od kiedy praca zmusiła mnie do tworzenia jasnych, chwytliwych komunikatów, w sumie raczej do odwoływania się do rzeczy znanych, niż do ich wymyślania, dzieliłam mój czas na ten prawdziwy, w którym mogłam wyrażać siebie prawdziwym językiem, i ten fałszywy, w którym zmuszona byłam posługiwać się określonymi kategoriami, rejestrami lub kalkować różne zachowania. Czytałam powieści o nieustępliwych, zdeterminowanych ludziach, którzy wstają o czwartej rano, biorą lodowaty prysznic, a o szóst...
Translated from IT to PL by Mateusz Kłodecki
Written in IT by Arianna Giorgia Bonazzi

Trzmieli Żleb, czyli co wydarzyło się we wsi Strmčnik podczas tygodniowego turnusu narciarskiego

Dzień zero       Znów niemal automatycznie skierował palce w stronę telefonu komórkowego, który położył obok talerza z zupą. Nie żeby spodziewał się czegoś ekscytującego na ekranie, po prostu nawyk był silniejszy… Wolał odinstalowywać aplikację randkową za każdym razem, gdy wracał do domu na kilka dni. I wciąż nie było dla niego całkiem jasne, czy robił to dla siebie i swojej rodziny – ponieważ nie chciał wprawiać ich w zakłopotanie – czy też czynił tak, aby uchronić się przed dyskomfortem innego rodzaju. Nie życzył sobie oglądać wśród użytkowników aplikacji śmiesznych przezwisk i żałosnych, ...
Translated from SL to PL by Joanna Borowy
Written in SL by Agata Tomažič

Kilka miesięcy później

12 sierpnia „Mohammad, bądź przy telefonie za pół godziny. Myślę, że go znalazłem!” Podnoszę się z łóżka, cały roztrzęsiony ubieram się jak najszybciej i wychodzę z hostelu. Szybko. Jakby miało znaczenie, że dotrę do domu pięć minut wcześniej lub później. Prawie zbiegam po zboczu w dół portu, gdzieś pomiędzy żydowską dzielnicą Hardara Carmel a niegdyś palestyńską Wadi Salib. Wciąż jednak słyszę piłę, tnącą najprawdopodobniej żelazo, oraz odgłosy kur i kogutów. Niezwykłe. Zapach wsi w środku miasta, które chce wymazać historię i być nowoczesne. Jakbym cofnął się do 1948 roku, kiedy z tego wzg...
Translated from SL to PL by Joanna Borowy
Written in SL by Andraž Rožman

Esmeralda, Presja, presja

Esmeralda Świece zamiast lamp. Wiadra zamiast klozetów. Poronienia przypadkowe, legalne i powszechne. W średniowieczu odbywał się właśnie kolejny domowy poród. Dziewczynka na szczęście przyszła na świat żywa, a przy tym okazała się pierwszym niemowlęciem o niebieskich oczach. Po raz pierwszy na powierzchni ziemi i pod błękitnym sklepieniem nieba zrodził się odcień właściwy temu, co na górze, a nie temu, co na dole. Pierwszy cud estetyki. Brązowe i/lub czarne oczy całego królestwa nigdy nie widziały niczego podobnego. Kobieta wyszła na ulicę. W jednej ręce niosła organiczne warzywa, a w dru...
Translated from PT to PL by Gabriel Borowski
Written in PT by Luis Brito

Portret

Dom miał dębowe drzwi i okazałą fasadę, nie było tabliczek z nazwiskami mieszkańców. Trochę trwało, zanim David zszedł na dół, więc stałam i rozglądałam się po ulicy, która była spokojna i biała, nie do porównania z dzielnicą przy kanale, gdzie mieszkałam z Sam. Balansowałam pomiędzy rozmarzeniem a rozgoryczeniem, jak często w konfrontacji z rzeczami, na które nie było mnie stać. Otworzył drzwi i uśmiechnął się do mnie. Koszulę miał rozpiętą. Weszłam za nim po schodach i znowu powitał mnie jego zapach, orzechów i terpentyny. W atelier panował nieład, podobnie jak poprzednim razem, ale coś jak...
Translated from NL to PL by Ewa Dynarowicz
Written in NL by Hannah Roels

Obce miasto

Amsterdam u progu jesieni mienił się kolorami. Przywitała mnie kapryśna pogoda: raz słońce, raz deszcz – i tak w kółko, jak zdrowaśki różańca. Właśnie stoję pod mostem, czekając, aż przeleci kolejna ulewa. Tego dnia wybrałam się rowerem na przejażdżkę po okolicy. Chciałam zobaczyć słynne poldery, kanały ciągnące się w poprzek soczyście zielonych łąk, wiatraki, które górują nad krajobrazem, rozpościerając ramiona niczym strachy na wróble. To miała być moja pierwsza wycieczka, początek przyjaźni między mną a nowym miejscem – krajem znanym ze wspaniałej architektury, gdzie planowałam pomieszkać p...
Translated from CZ to PL by Agata Wróbel
Written in CZ by Anna Háblová

Nadejście

Sprawy przybrały dziwny obrót pewnego niedzielnego sierpniowego poranka, kiedy pierwsi przechodnie przemierzający plac Parvis Notre-Dame – pracownicy okolicznych bistr – dostrzegli jakiś bliżej nieokreślony obiekt, coś, co wyglądało jak gigantyczny pocisk ułożony na ziemi z czubkiem skierowanym w stronę katedry i denkiem w stronę prefektury policji. Na pierwszy rzut oka pocisk mierzył około dwudziestu metrów długości i pięciu metrów średnicy. Barmani i kelnerzy podchodzili bliżej z zaciekawieniem, okrążali obiekt, po czym wzruszali ramionami i wracali do swoich restauracji. Tak to wyglądało ko...
Translated from RO to PL by Olga Bartosiewicz-Nikolaev
Written in RO by Alexandru Potcoavă